10 gramów marihuany, 1,5 gramy amfetaminy, 1,5 grama heroiny, 1 gram kokainy, 5 gramów haszyszu i 4 tabletki extasy – to tzw. „małe” ilości narkotyków, których posiadanie „na własny użytek” w Republice Czeskiej, przez wiele osób w naszym kraju, uważane jest za niekarane. Czy jednak na pewno u naszych południowych sąsiadów posiadanie narkotyków jest legalne?

Ostatnio ponownie odwiedziłem stolicę Czech Pragę. Miasto piękne, mnóstwo atrakcji turystycznych, świetna komunikacja miejska, wspaniała kuchnia, niepowtarzalny klimat tamtejszych pubów i… rzucające się w oczy sklepy z towarami, sugerującymi zawartość środków odurzających. Od razu postanowiłem zgłębić temat i dowiedzieć się, czy Czechy są tak liberalnym krajem, że posiadanie narkotyków jest tam całkowicie legalne. Do tej pory nigdy nie zastanawiałem się nad tym, a docierały do mnie jedynie plotki o zalegalizowaniu w tym kraju możliwości posiadania niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek.

Mit legalnych narkotyków w Czechach.

Czy czeskie przepisy prawa naprawdę pozwalają na legalne posiadanie narkotyków na własny użytek?

Otóż, jak się okazuje jest to MIT.

Czeskie prawo stanowi wyraźnie, że posiadanie narkotyków,

nawet na własne potrzeby, jest nielegalne i karane.

Skąd więc mit o legalności narkotyków w tym kraju?

Otóż Czesi wprowadzili pewną liberalizację przepisów w zakresie posiadania narkotyków, obowiązującą od 1 stycznia 2010 roku (z istotną zmianą w kwietniu 2014 r., zmniejszającą tzw. „małą” ilość marihuany z 15 g do 10 g, a „małą” ilość amfetaminy z 2 g do 1,5 g). Zdecydowano wówczas, że posiadanie „małej” ilości narkotyków nie będzie przestępstwem lecz wykroczeniem. Od tamtej pory rodził się „mit legalnych narkotyków” w Czechach, wynikający jednak przede wszystkim z niewiedzy i błędnego interpretowania tamtejszych przepisów prawa.

Podkreślić należy więc, że za posiadanie małej ilości narkotyku, tj. do: 10 gramów marihuany, 1,5 gramy amfetaminy, 1,5 grama heroiny, 1 gram kokainy, 5 gramów haszyszu i 4 tabletki extasynie będzie się bezkarnym, a w postępowaniu mandatowym czeski funkcjonariusz policji może nałożyć grzywnę (cz. pokuta 😉 ) w wysokości nawet do 15 000 czeskich koron (CZK), a więc równowartość ok. 2 500 polskich złotych (PLN). Obcokrajowcom złapanym na posiadaniu narkotyków grozi ponadto wydalenie z kraju i zakaz pobytu na terytorium Czeskiej Republiki.

Wskazać też należy, że posiadanie większej ilości narkotyków niż ww. limity, jest już natomiast przestępstwem, zagrożonym karą pozbawienia wolności.

Dla porównania, w Polsce osoba, która wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 62 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (tekst jedn. Dz. U. z 2018 r., poz. 1030 ze zm.). Zawsze odpowiada więc jak za przestępstwo. Polskie prawo nie przewiduje karania, jak za wykroczenie, posiadania “małych” ilości narkotyków i takich limitów w naszym kraju nie wprowadzono. Dodatkowo w polskim prawie, jeżeli ktoś, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe w znacznej ilości, podlega karze pozbawienia wolności od roku do nawet lat 10 (art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii). W tzw. „wypadku mniejszej wagi”, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (art. 62 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii).

Sprzedaż narkotyków w Czechach.

Praga to nie „Amsterdam Środkowej Europy” i handel nawet małymi ilościami narkotyków jest tutaj nielegalny. W Czechach nie kupisz marihuany w „coffeeshopie”. W trawkę i inne narkotyki zaopatrzyć się można tylko u dilerów narkotykowych.

Czeski Skarb Państwa nie jest więc nastawiony na osiąganie profitów z handlu narkotykami, a sprzedaż odbywa się na „czarnym rynku”. Prawne uregulowanie posiadania małej ilości narkotyków jako wykroczenia miało zatem na celu jedynie odciążenie organów wymiaru sprawiedliwości i zrezygnowania z polityki stosowania kar pozbawienia wolności wobec osób złapanych z niewielką ilością narkotyków. Warto na marginesie wspomnieć, że Czesi przodują w Europie w korzystaniu z tego rodzaju używek. Według niektórych danych statystycznych co trzeci młody Czech przyznaje się do eksperymentowania z marihuaną…

Skąd zatem w Pradze i innych miastach tyle sklepów, które oferują towary rzekomo zawierające w swym składzie marihuanę i inne podobne środki?

Pamiętać należy, że np. producenci i dystrybutorzy piwa, czy innych produktów spożywczych wykorzystują to, że unijne normy dopuszczają w produktach spożywczych śladowe stężenie THC (tetrohydrokanabinol), znajdującego się w marihuanie. Stężenie to może wynosić do 5 mikrogramów na kilogram. Stąd nie rzadko w czeskich sklepach możemy spotkać np. piwo, gdzie jest niewielkie, lecz dopuszczalne stężenie THC, a na etykiecie producent sugeruje, że jest to „zakazany owoc” z marihuaną. Ot taki zabieg marketingowy, świetnie działający na turystów, żądnych wrażeń podczas wakacyjnych wypadów do tego pięknego kraju. To samo dotyczy lizaków, chipsów, ciastek i innych artykułów spożywczych, które na pewno zaobserwujemy zwiedzając czeskie miasta.

Czy narkotyk zakupiony w Czechach w małej ilości można przewieźć do Polski?

Zdecydowanie tego odradzam.

Przewiezienie jakiejkolwiek ilości narkotyku przez granicę

będzie traktowane, jako przemyt i jest surowo karane.

„Marycha” zakupiona w Czeskim Cieszynie i przywieziona na drugą strony Olzy może się więc zakończyć postępowaniem karnym i surowym sankcjami.

Zgodnie z art. 55 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii  Kto, wbrew przepisom ustawy, dokonuje przywozu, wywozu, przewozu, wewnątrzwspólnotowego nabycia lub wewnątrzwspólnotowej dostawy środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej, podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 5.

Nawet w tzw. „wypadku mniejszej wagi”, sprawca ww. czynu podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo nawet karze pozbawienia wolności do roku (art. 55 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii).

Jeżeli natomiast przedmiotem tego czynu jest znaczna ilość środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej albo czyn ten został popełniony w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Oznacza to, że taki czyn w polskim prawie jest zbrodnią (art. 55 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii).

Jak więc widać polskie prawo bardzo surowo kara wszelkie przestępstwa związane z przemytem narkotyków, toteż podobne praktyki należy stanowczo odradzać i przestrzegać przed nimi zwłaszcza najmłodsze osoby, które nierzadko żyją w fałszywym przeświadczeniu, że nie tylko mogą „legalnie” zakupić niewielką ilość narkotyków za naszą południową granicą i bez żadnych konsekwencji przewieźć je do kraju z takiej zagranicznej wycieczki.

Podsumowując

Narkotyki w Czechach nie są legalne i ich posiadanie, nawet na własny użytek jest karalne. Czeska Praga to nie “Mały Amsterdam” i nie kupisz tutaj narkotyków, jak paczki papierosów, w pierwszym lepszym “cofeeshopie”. Nie jest to więc kraj, który można byłoby określić jako miejsce “turystyki narkotykowej” i wyjazd tam w celu eksperymentowania z narkotykami nie jest dobrym pomysłem, zresztą jak samo eksperymentowanie z substancjami odurzającymi i psychoaktywnymi. Czechy mają za to do zaproponowania znacznie lepsze atrakcje turystyczne 😉